28.11-16.12 / Wiesław Tadeusz Wodnicki / Artyści z naszego podwórka…

Artyści z naszego podwórka… to projekt zakładający cykliczną promocję twórczości artystów Przemyśla w formie organizowanych sukcesywnie wystaw indywidualnych w Galerii Sztuki Współczesnej w Przemyślu.
Przemyscy plastycy stanowią najliczniejsze środowisko twórcze naszego miasta. Mieszka tutaj i pracuje wielu znakomitych artystów. To właśnie Ich twórczość chcielibyśmy przybliżyć. Projekt nawiązuje do cyklu artykułów pod tym samym tytułem, których edycję rozpoczął w roku 2005 miesięcznik „Nasz Przemyśl”. W trzeciej wystawie prezentujemy twórczość Wiesława Wodnickiego, wybitnego artysty malarza od lat związanego z Przemyślem. Mamy nadzieję, że ta inicjatywa będzie zalążkiem wydania oczekiwanego przez wszystkich albumu, który będzie wizytówką współczesnej sztuki i kultury naszego miasta…

Wiesław Tadeusz Wodnicki – urodzony w 1943 roku w Przemyślu. Studia artystyczne odbył w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dyplom w pracowni malarstwa prof. Adama Marczyńskiego. Od 1969 roku pracuje jako nauczyciel malarstwa i rysunku, najpierw w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Wiśniczu, następnie w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Jarosławiu. Maluje kompozycje figuralne, portrety, krajobrazy i martwe natury. Miał 12 wystaw indywidualnych i brał udział w 70 wystawach zbiorowych. Otrzymał ponad dwadzieścia nagród i wyróżnień na wystawach oraz konkursach międzynarodowych, ogólnopolskich i regionalnych. Od 1969 r. członek zwyczajny ZPAP. Jest członkiem Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Przemyślu. Należał do „Grupy Przemyskiej”.

Wystawy indywidualne: Malarstwa: 1975 – Warszawa, Rzeszów, Koszyce; 1976 – Przemyśl; 1980 – Kraków: 1986 – Jarosław; 1987 – Jarosław; 1988 – Nowy Sącz; 1990 – Sandomierz; 1997 – Przemyśl; 1997 – Kraków; 1998 – Bliesbruck – Reinheim (D). Malarstwa i rysunku: 1980 – Kraków; „Hawana 81”, 1987 – Jarosław.

Nagrody i wyróżnienia: 1969 – I nagroda w konkursie „Obraz roku” – Rzeszów; 1970 – Srebrny medal i nagroda Ministerstwa Kultury i Sztuki na VIII Bielskiej Jesieni – Bielsko-Biała; II nagroda za malarstwo i wyróżnienie za rysunek w Konkursie XXV-lecia PRL – Rzeszów, wyróżnienie honorowe, wyróżnienie na I Ogólnopolskim Konkursie na obraz sztalugowy – Łódź; 1973 – wyróżnienie na IV Ogólnopolskiej Wystawie Malarstwa „Jesienne Konfrontacje” – Rzeszów; 1975 – złoty medal i nagroda na V Ogólnopolskiej Wystawie Malarstwa „Jesienne Konfrontacje” – Rzeszów; Nagroda na plenerze „Bieszczady 75”; 1976 – Nagroda Wojewody Przemyskiego na wystawie „Kobieta w sztuce” – Rzeszów; 1977 – III nagroda na Salonie Okręgowym – Rzeszów; Nagroda na II Salonie Przemyskim – Przemyśl; Wyróżnienie w konkursie malarskim im. J. Spychalskiego – Poznań; 1979 – I nagroda na wystawie „Dziecko w sztuce” – Rzeszów; I nagroda na wystawie poplenerowej „Człowiek – Praca – Środowisko” – Przemyśl; II nagroda na IV Salonie Przemyskim – Przemyśl; 1980 – II nagroda na V Salonie Przemyskim – Jarosław, Przeworsk; 1981 – I nagroda na Salonie Przemyskim – Przemyśl; I nagroda na konkursie „Dzieło Roku” – Rzeszów; 1984 – II nagroda na wystawie poplenerowej „Słonne ’83” – Jarosław.

Prace w zbiorach: Muzeum Pomorza Zachodniego w Szczecinie; Muzeum Okręgowe w Rzeszowie i Przemyślu; Wydz. Kultury w Łodzi, Krakowie i Przemyślu; BWA w Łodzi, Tarnowie, Rzeszowie i Przemyślu; Miejska Biblioteka Publiczna w Przemyślu; TPN w Przemyślu, Ośrodek Wypoczynkowy Fabryki Płyt Pilśniowych w Dubiecku, oraz w zbiorach prywatnych w Austrii, Kanadzie, Niemczech, na Kubie i w kraju.

 

Przemiana Rzeczywistości – O malarstwie Wiesława Wodnickiego

Obrazy Wiesława T. Wodnickiego zawsze posiadały egzystencjalną, mroczną głębię i siłę ekspresji wywołaną malarskim, szerokim gestem rysunkowej linii lub zakreślonymi wyraziście obszarami płaszczyzn. Można powiedzieć, że Wodnicki lubował się w zastosowaniu barokowego światłocienia, który czasami bardzo pikantnie, w partiach światła, puentował cały obraz silnym akcentem nasyconego koloru. Swoista doza drapieżności, ale i nokturnowego nastroju, cechowała płótna Wodnickiego kiedyś i jak dostrzegam, cechuje również dzisiaj. Talentu się nie traci, umiejętności również, a doświadczenia z czasem przybywa. Los jednak artysty w Polsce nie rozpieszczał, zwłaszcza, że w małym, prowincjonalnym środowisku znacznie trudniej jest utrzymać wysoki pułap wymagań, być bezkompromisowym na nieco błahsze i tańsze zapotrzebowanie tych, którzy nie zawsze mogą się szczycić znawstwem i wyrafinowanym gustem. Trudno pogodzić inne społeczne role z tym, czego od artysty bezwzględnie wymaga sztuka.

Z jakąż radością i podziwem patrzę na obraz Wodnickiego zatytułowany: „Nieskończona pieśń o człowieku III”. Rozpoznaję na nim karłowatego dziadka Siewierę z domu starców, który pozował również dla nas w szkole na zajęciach z rysunku. To bardzo charakterystyczny obraz dla Wodnickiego. Jego oniryczna poetyka, zadziorność, momentami niedopowiedzenie lub na przemian precyzja. Ten jeździec unoszący się wraz ze stołem i krzesłem nad miastem, w radosnej euforii, z gestem zwycięstwa, przenosi nas w wymiar snu, gdzie wszystko jest możliwe, gdzie człowiek ułomny, słaby i zapomniany może być kimś wielkim, znaczącym, wspaniałym. Dzięki sztuce następuje przemiana, transgresja, i wtedy artysta oraz jego bohaterowie mogą wadzić się z własnym losem. W każdym razie mogą uczestniczyć w jakimś fantastycznym, cudownym spektaklu kreowania, przezwyciężania przyziemnych ograniczeń.

Oglądam inne obrazy Wodnickiego. Trudno mi je umieścić chronologicznie w czasie, ale stylistycznie Wodnicki nie zmienił się. Szybko wypracował swój własny, malarski język i w tym języku jest konsekwentny. Umie nadal „zaczarowywać” rzeczywistość i przeżywać oraz kreować ją na swój sposób, nieco dramatycznie, z wyrazistością i przekonaniem o tym, że dopiero „doznanie”, „doświadczenie czegoś”, kształtuje to, co widzimy i to również, w jaki sposób to, co widzimy formujemy i wyrażamy w malarstwie. Wodnicki kreuje własną wizję rzeczywistości. Jest wizjonerem, który jednakże nie utracił kontaktu ze światem zewnętrznym. W taki sposób „rzeczywistość”, „realność”, „natura” – zasila i napędza jego malarskie kompozycje, w których człowiek wydaje się niezastąpionym elementem artystycznej rozgrywki. Jego istnienie w świecie jest niezwykłym, metafizycznym cudem, zwłaszcza, że dzięki spostrzegawczości, inwencji i wyobraźni może zawsze dokonać tej przemiany, która stanie się dla niego w pewnym okresie jakimś niewiarygodnym aktem ocalenia.

 

Prof. Stanisław Tabisz

Skip to content