Stanisław Koba

Stanisław Koba Urodził się w Przemyślu w 1957 roku. Studiował w UMCS – Instytut Wychowania Artystycznego w Lublinie następnie w ASP w Krakowie. Dyplom zrealizował w pracowni malarstwa prof. Jerzego Nowosielskiego.

…Pojawia się w trzech kamiennych postaciach.

Staszek Koba jest artystą nieprzewidywalnym – za każdym niemal razem zaskakuje odmiennością środków, po które sięga, aby przez sztukę zrozumieć, oswoić, uporządkować jakoś ten pełen paradoksów i absurdów świat. Tym razem jest to instalacja. Wedle jego własnych stów DOBRA I ZŁA NOWINA to swego rodzaju sztuka rytualna, a zatem z samej swej natury bogata w symboliczne treści.

Główną bohaterką jest ryba – jeden z archetypicznych symboli chrześcijaństwa, wiodący się jeszcze jako znak mesjasza z czasów przedchrystusowego judaizmu.

Również tytuł dzieła kojarzy się z Pismem. Jesteśmy przecież ludem Księgi i – czy wierzymy, czy nie, iż zawiera ona prawdę objawioną przez Najwyższą Instancję – to tamta tradycja ukształtowała w wielkiej mierze nasz sekretny język. Ryba – emblemat Chrystusa, Matki Boskiej, chrztu i eucharystii – jest jednak symbolem niezmiernie pojemnym. W zależności od kultur i czasów, zdarzało się jej oznaczać zarówno życie wraz z nieśmiertelnością, jak też śmierć; rozwiązłość i czystość, mądrość i głupotę, płodność i rozkład, wolność, obfitość, chciwość i zniszczenie. Uosabiała początek i koniec – najwyższe dobro i najwyższe zło. Dziś -w instalacji Staszka – jej forma nabrała również nowych znaczeń. Pojawia się tu w trzech kamiennych postaciach: skierowana w górę RYBA-ODLOT przywodzi na myśl rakietę, symbol podboju kosmosu, postępu ludzkości; skierowana w dół RYBA-NALOT staje się bombą, symbolem zniszczenia, również związanego z technicznym postępem. Więc jak to jest? Ten sam postęp (cokolwiek słowo to miałoby znaczyć) jest przyczyną dobra i zła. Ta sama, personifikowana tutaj przez kształt ryby, wywodząca się z Judeo-chrześcijaństwa, tak bogata cywilizacja i kultura, oparta na spójnym {przynajmniej chcielibyśmy tak wierzyć) systemie wartości, produkuje zarówno dobro, jak i zło? Jak to jest możliwe? Dlaczego tak się dzieje ? – pytania te zdają się bardzo niepokoić Staszka. (…)

 

Wawrzyniec Brzozowski, Kraków 2007

Skip to content