13.01-31.01 / malarstwo i rysunek / Jurek Lis
Artyści z naszego podwórka…
Projekt zakłada cykliczną promocję twórczości artystów Przemyśla w formie organizowanych sukcesywnie wystaw indywidualnych w Galerii Sztuki Współczesnej w Przemyślu.
Przemyscy plastycy i fotograficy stanowią najliczniejsze środowisko artystyczne miasta.
Mieszka tutaj i pracuje wielu znakomitych artystów. Projekt nawiązuje do cyklu artykułów pod tym samym tytułem, których edycję rozpoczął w roku 2005 miesięcznik „Nasz Przemyśl”.
W dziewiątej wystawie prezentujemy malarstwo i rysunek Jurka Lisa, przemyślanina, zamieszkałego w Krakowie i Woli Krzywieckiej koło Przemyśla.
Mamy nadzieję, że ta inicjatywa stanie się zalążkiem wydania oczekiwanego przez wszystkich albumu, prezentującego współczesną sztukę i artystów Przemyśla.
prof. Janusz J. Cywicki
Dyrektor Galerii
Jurek Lis / urodzony w 1954 r. w Przemyślu. Ukończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Jarosławiu. Dyplom w 1980 roku w pracowni malarstwa prof. Konrada Jarodzkiego na Wydziale Malarstwa i Rzeźby w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu. Uprawia malarstwo i rysunek. Trzykrotny stypendysta Ministra Kultury i Sztuki. Mieszka i pracuje w Krakowie i Woli Krzywieckiej k / Przemyśla.
Wystawy indywidualne: 1978 – Ogólnopolski przegląd malarstwa szkół artystycznych Warszawa; 1980 – wyróżnione dyplomy, Muzeum Architektury we Wrocławiu; 1981- rysunek i malarstwo, BWA Przemyśl; malarstwo i rysunek, Galeria Desa, Przemyśl; 1985 – rysunek, BWA Rzeszów; 1986 – malarstwo, BWA Tarnów; 1987- malarstwo, Galeria Rynek 6, Jarosław; 1988 – malarstwo i rysunek, BWA Krosno; 1992 – malarstwo „Las”, Galeria „Andrea”, Warszawa; 1999 – malarstwo, Galeria Merostwa dzielnicy Marais, Paryż; 2000 – malarstwo, Galeria Sztuki „Dwór Karwacjanów” Gorlice; malarstwo, Miejska Galeria Sztuki, Dębica; 2001- malarstwo i rysunek, BWA Rzeszów; 2005 – malarstwo, Państwowa Galeria Sztuki Współczesnej, Przemyśl; 2011 – malarstwo i rysunek, Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów, Gorlice.
Wystawy zbiorowe: 1981 – Międzynarodowe Triennale Rysunku, Muzeum Architektury, Wrocław; XIII Ogólnopolski Konkurs Malarski „Złota lampka górnicza”, Wałbrzych; 1984 – Stypendyści woj. przemyskiego w dziedzinie plastyki, BWA Przemyśl; XII Festiwal Polskiego Malarstwa Współczesnego, Szczecin; XXI Ogólnopolska Wystawa Malarstwa „Bielska Jesień `84”; IX Międzynarodowa Wystawa Rysunku, Rijeka / Jugosławia; „Interart”- Międzynarodowe Targi Sztuki Współczesnej, Poznań; 1985 – Międzynarodowa Wystawa Poplenerowa „Osetnica’85”, Galeria Zamkowa, Lubin; Nurt metaforyczny w polskim malarstwie współczesnym, BWA Koszalin; „Kwiaty polskie” Wystawa Malarstwa, Ośrodek Kultury, Budapeszt; „Most łączący Wschód z Zachodem”, Centrum Sztuki Rotterdam / Holandia; 1986 – Ogólnopolski Konkurs Malarski „Tematy muzyczne”; BWA Tarnów; The Easteuroper Art Agnietenhof, Tiel / Holandia; Międzynarodowa Wystawa „Drogi prawdy”, Muzeum Architektury, Wrocław; Wystawa Malarstwa „Człowiek – Bóg – Świat”, Przemyśl; 1989 – 1. Międzynarodowa Wystawa – Manifestacja, PKiN Warszawa; 1992 – Kalwaria Pacławska, wystawa poplenerowa, BWA Przemyśl; Obraz’92, Państwowa Galeria Sztuki Współczesnej, Przemyśl; 1993 – Rysunek ’93, PGSW Przemyśl; 1993 – 1. Triennale Polskiego Rysunku Współczesnego Lubaczów ’93; 1994 – Obraz ’94, PGSW Przemyśl; 1995 – Rysunek ’95, PGSW Przemyśl; 1996 – Międzynarodowe Biennale Malarstwa „Srebrny czworokąt”, Przemyśl; Obraz ’96, PGSW Przemyśl; Obraz, Grafika, Rysunek, Rzeźba Roku, BWA Rzeszów; II Międzynarodowe Biennale Malarstwa „Srebrny Czworokąt”, Przemyśl; 1997 – Rysunek ’97, PGSW Przemyśl; Obraz, Grafika, Rysunek, Rzeźba Roku, BWA Rzeszów; 1998 – Obraz ’98, Galeria Sztuki Współczesnej w Przemyślu; Obraz, Grafika, Rysunek, Rzeźba Roku, BWA Rzeszów; 1999 – Polskie Malarstwo Krajobrazowe ze zbiorów Muzeum Narodowego, Przemyśl; „Artyści Polski Południowo-Wschodniej 1950 – 2000”, BWA Rzeszów; Poplenerowa wystawa Międzynarodowych Konfrontacji Plastycznych; Przemyśl; „Artefakty '2000”, GSW Przemyśl; 1999 – Artyści Polski Południowo-Wschodniej 1950 – 2000, BWA Rzeszów; Artefakty ’99, GSW Przemyśl; 2000 – poplenerowa wystawa Międzynarodowych Konfrontacji Plastycznych, Przemyśl; Artefakty '2000, GSW Przemyśl; Przełom wieków, BWA Rzeszów; 2001 – poplenerowa wystawa XX Międzynarodowych Konfrontacji Plastycznych, GSW Przemyśl; Artefakty '2001, GSW Przemyśl; Obraz, Grafika, Rysunek, Rzeźba Roku, BWA Rzeszów; 2002 – poplenerowa wystawa XXI Międzynarodowych Konfrontacji Plastycznych, GSW Przemyśl; Obraz, Grafika, Rysunek, Rzeźba Roku, BWA Rzeszów; 2003 – Międzynarodowe Triennale Malarstwa Euroregionu Karpaty „Srebrny Czworokąt”, Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej; Poplenerowa wystawa XXII Konfrontacji Plastycznych Słonne 2002, GSW Przemyśl; Obraz, Grafika, Rysunek, Rzeźba Roku, BWA Rzeszów; 2004 – Doroczna Nagroda Artystyczna im. Mariana Strońskiego, Muzeum Narodowe, Przemyśl; 2005 – Poplenerowa wystawa XXIV Międzynarowych Konfrontacji Plastycznych, GSW Przemyśl; 2006 – 25 x Słonne, BWA Kielce; 2010 – „Obrazy muzyką malowane – Pejzaż polski”, Dom Polonii, Kraków; Poplenerowa wystawa XXIV Międzynarowych Konfrontacji Plastycznych, GSW Przemyśl; 2011 – Doroczna Nagroda Artystyczna im. Mariana Strońskiego, GSW Przemyśl.
Stypendia, nagrody i wyróżnienia: 1980 – Wyróżnienie, Grafika – rysunek o tematyce przemyskiej, ZPAP / BWA Przemyśl; 1981 – I Nagroda oraz Nagroda specjalna w XIII Ogólnopolskim Konkursie Malarskim „Złota Lampka Górnicza”, Wałbrzych; III Nagroda za rysunek, Dzieło Roku, BWA Rzeszów; Nagroda Stypendium Twórcze Ministerstwa Kultury i Sztuki; 1982 – I Nagroda za obraz, VIII Salon Przemyski, BWA Przemyśl; 1983 – I Nagroda za obraz – Słonne ’83; 1984 – Nagroda Stypendium Twórcze Ministerstwa Kultury i Sztuki, Bielska Jesień ’84; I Nagroda w dziale malarstwa, Dzieło Roku, BWA Rzeszów; I Nagroda równorzędna za obraz, BWA Przemyśl; 1985 – III Nagroda w dziale malarstwa oraz Nagroda Publiczności, Przemyśl; Nagroda Stypendium Twórcze Wojewody Przemyskiego; 1986 – Wyróżnienie za obraz „Tematy muzyczne”, BWA Tarnów; II Nagroda za obraz, IX wystawa Grupy San, Jarosław; II Nagroda za obraz, Salon Przemyski, BWA Przemyśl; Nagroda równorzędna w konkursie „Człowiek- Bóg-Świat”, podziemia kościoła o.o.Franciszkanów, Przemyśl; 1988 – I Nagroda za obraz, Salon Przemyski, BWA Przemyśl; 1989 – Stypendium Twórcze Ministerstwa Kultury i Sztuki; 1991 – Nagroda równorzędna za zestaw obrazów „Biała wieża”, PGSW Przemyśl; 1992 – II Nagroda – Obraz ’92, PGSW Przemyśl; 1993 – Wyróżnienie – Rysunek ’93, PGSW Przemyśl; 1996 – II Nagroda – Obraz ’96, PGSW Przemyśl; 1997 – Nagroda Stypendium Prezydenta Miasta Przemyśla; 2004 – Nagroda Prezydenta Miasta Przemyśla; 2009 – Nagroda Prezesa Fundacji Kultury „Obrazy muzyką malowane”, Pałac Sztuki, Kraków.
Prace w zbiorach prywatnych i państwowych w kraju i za granicą: Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej, Galeria Sztuki Współczesnej w Przemyślu, BWA Rzeszów, Tarnów, Gorlice, Krosno, Muzeum Okręgowe Wałbrzych, Muzeum Architektury i kolekcja ASP Wrocław, Austria, Niemcy, Finlandia, Belgia, Francja, Holandia, Kanada, USA, Węgry, Wielka Brytania.
Przełom wieku XX i XXI w decydujący sposób wyzwolił malarstwo. Stało się to dzięki zastosowaniu nowych współczesnych środków wyrazu. Zastosowanie fotografii cyfrowej, video, komputerowej techniki montażu, animacji, obiektu malarskiego itd. stworzyło nowe wartości obrazu, a co za tym idzie zmianę pojęcia „dzieło malarskie”, za którym się kryje „twór”, pozbawiony tradycyjnego myślenia. Poszukiwania przez artystów wartości malarskich w obrębie nowych mediów są modne, przynoszą bardzo wartościowe dzieła, ale też sporo prac będących poza szeroko pojmowanym „poszukiwaniem malarskości” oraz jakości plastycznych, będących ich konsekwencją. Malarstwo współczesne od kilkunastu lat funkcjonuje w obrębie różnych środków wyrazu. W jakiś sposób przypomina to rozwój i przemianę rysunku w latach 70-tych XX wieku, który stał się samodzielnym interdyscyplinarnym medium artystycznym. Można także założyć, że malarstwo ewoluuje w kierunku multimedialności. Trochę inaczej mają się do współczesnych eksperymentów malarskich, prace tworzone przez Jurka Lisa. Można nazwać Go „tradycjonalistą”, ale tylko w kontekście doboru materiałów oraz „ręcznej roboty”.
Pamiętam z czasów szkoły średniej jedną z prac Jurka, która wywarła na mnie duże wrażenie. Był to rysunek wnętrza kościoła, wykonany z pionowych, drobnych, nawarstwiających się kresek-punktów, rytmicznie budujących abstrakcyjną kompozycję. Uważam, że miało to ogromne znaczenie w jego dalszych poszukiwaniach w obrębie myślenia abstrakcyjnego i malarskiej materii. Wcześniejsze prace malarskie Jurka charakteryzowały się otwartą kompozycją, ciekawymi rozwiązaniami kolorystycznymi, dbałością o zachowanie pierwotnej materii malarskiej, która w trakcie budowy obrazu zostaje stracona i żyje przez swój selektywizm. Są to „syntetyczne pejzaże” – umiejscowione w szeroko pojętej abstrakcji lirycznej. Pozbawione istot ludzkich i przedmiotów z nimi związanych, obrazy zmierzające do abstrakcyjnej metafory.
W „Traktacie o przedmiotach” Jan Tarasin twierdzi „Walka z terrorem przedmiotów może zmieniać swój teren i charakter, ale nie może się bez niej obejść żaden twórczy wysiłek, żadna praca wyobraźni. Powstawaniu każdego nowego artystycznego dzieła będzie towarzyszyć nieustępliwy opór przedmiotów”. Do tych słów można dostosować całą twórczość Jurka, od studiów po dzisiejsze poszukiwanie nowego języka znaków malarskich, budowy obrazu, wyeliminowania przedmiotowości, stawiania na temperament, gwałtowność, przeżycie. Zawsze jego prace są poddane rygorowi myślowemu a nie odnoszeniu się do rzeczywistości czy obserwacji. Tytuły starszych obrazów, prawdopodobnie były tylko pomocą dla poprowadzenia odbiorcy w ten ciekawy malarski świat, a dla samego artysty nie miały istotnego znaczenia. Uważam, że wczesne obrazy, są tylko preludium do prac realizowanych obecnie.
Obrazy artysty z ostatnich lat są według mnie coraz bardziej dojrzałe. Zmienia się ich kolorystyka. Barwy stają się bardziej zdecydowane (tonacja błękitna, czerwona, granatowa). Malarz wprowadza elementy rysunkowe, które zostają wyeksponowane na pierwszy plan. Powodują one geometryzację i co za tym idzie wyczyszczenie i uporządkowanie kompozycji. Zmiana tonacji obrazów, z naciskiem na kolor, zwiększa doznania przy ich odbiorze, stają się one bardziej agresywne, dynamiczne i niepokojące. Malarski rysunek budujący kompozycję obrazu, prowadzony jest z lekką nonszalancją, która podkreśla znakomity gest malarski i kolorystyczny. Materia w przeciwieństwie do wcześniejszych dzieł, nabiera konkretnego wyrazu, który zawsze odczytywany jest od nowa. Podobnie dzieje się z tytułami obrazów. Cykl prac „Rezerwat” czy też prac oznaczanych cyfrowo, porządkuje je, a zastosowane podziały geometryczne z dominującą formą trójkąta, wprowadzają rygor warsztatowy i budują nowy, niespokojny, metaforyczny znak malarski.
W ostatnich latach Jurek powrócił do opuszczonego trochę rysunku, który zestawiony z obrazami, tworzy nową świetną jakość tych opowieści, podkreśla barwny, zdecydowany i niepokojący świat prac malarskich. Rysunki te sprawiają wrażenie monochromatycznych kadrów realizacji malarskich, ale są ich przeciwieństwem. Zbudowane z ekspresyjnych, rytmicznych pociągnięć czarną kredką, ujęte w prostą geometryczną formę, sugerują nam pokazanie czarno-białego świata malarskiego, który istnieje wewnątrz pełno barwnych obrazów-opowieści. Świat wykreowany przez Jurka Lisa nie daje nam odpowiedzi na pytanie jaki jest człowiek i jego bezsensowna kondycja, bo w tych znakomitych malarskich opowieściach istoty ludzkiej nie ma. Jest za to potęga tajemniczej i wszechobecnej natury, która poprzez twórczość Jurka, prawdopodobnie daje nam jeszcze jedną szansę.
Jan F. Ferenc / Jarosław, 2011 r.
Jurek Lis jest absolwentem PLSP w Jarosławiu, które zawsze wspomina z humorem. Potem był Wrocław i wiele znakomitych znajomości: prof. Konrad Jarodzki, u którego „robił” dyplom, czy prof. Stanisław Kortyka – to tylko dwa sztandarowe nazwiska z tego czasu. W odróżnieniu od wielu innych, od początku potrafił odrzucić wpływy profesorów, tworząc swój własny, łatwo rozpoznawalny styl. Może tylko malarstwo Staszka Kortyki miało na Jurka (jak się wydaje) trochę większy wpływ. Te dwie osobowości, tak przecież zupełnie różne w rzeczywistości, mają jednak sporo wspólnego. Tym, co ich łączy, to wybór PEJZAŻU jako obszaru działania artysty. Podobnie budują przestrzeń czy światło. Na tym jednak kończy się podobieństwo. Kortyka to wyrafinowany spokój i chłodna konstrukcja. Jurek to żywioł i wszechobecny, żywy, czysty kolor.
Z Jurkiem spotkałem się w roku 1980, kiedy po ukończeniu PWSSP we Wrocławiu powrócił do Przemyśla. Pamiętam jak pewnego dnia razem z Jurkiem M. odwiedził nas w obrosłej do dziś legendą, niezapomnianej Galerii Rynek 10. Jurek był pełen optymizmu, energii i wiary w jutro, wartość sztuki, a także w to, że można dzięki niej zmienić świat. Nie można się było temu oprzeć!
Analizowanie sztuki bywa nudne. O wiele lepiej ją tworzyć. To zupełnie inna sytuacja. Jednak w przypadku Jurka spróbuję jakoś sobie poradzić, tym bardziej, że mamy tu do czynienia z artystą, który zajmuje się tradycyjnym malarstwem, a więc twórczością tak „mało nowoczesną” w dzisiejszych czasach. Dla mnie jednak, jest to sztuka ciągle świeża, pełna koloru, przestrzeni, światła i energii. W moim domu na poczesnym miejscu wisi Jego piękny obraz. W pustej przestrzeni bezkresnych, szarozielonych traw – niby łąki, tkwi owalny, tajemniczy jaskrawo czerwony obiekt – coś, jakby klomb kwiatów – nie kwiatów, tajemnicza plama na krawędzi ziemi i nieba…
Generalnie interesuje Go wyłącznie pejzaż. Tylko tyle – zapyta ktoś? Aż tyle! Tylko On potrafi tak trafnie zestawić czyste i żywe kolory, zbudować przestrzeń i fakturę. Nigdy wcześniej nie widziałem tak energetycznie wyimaginowanych pejzaży. Jurek tworzy je w oderwaniu od natury. Ten wybór to prawdziwa rzadkość. Jego pejzaże zupełnie nie odnoszą się do atrybutów znajdowanych w otoczeniu. On je po prostu tworzy na swoje potrzeby. Wydawać się może, że malowanie pejzaży z dala od natury jest ryzykowne, ale nie dla Jurka.. Wielopłaszczyznowy, wieloprzestrzenny krajobraz / pejzaż buduje z tak dużą pewnością, że nie możemy wątpić w Jego intencje. Dzięki dużej łatwości malowania, swobodnie porusza się w materii malarskiej. Bezbłędnie widzi i czuje przestrzeń czy światło. Do tego bogaty warsztat i pewność ręki – to atuty, których nie można pominąć.
Te Jego pejzaże tkwią w Nim i wokół Niego tak mocno, że oglądając je, trudno zrozumieć jak powstały, skąd tak naprawdę czerpał inspiracje, gdzie zobaczył to światło? Skąd wiedział jak zestawić te wszystkie płaszczyzny, plany? Skąd wziął tak bogatą fakturę, ten tajemniczy kolor?
Wydaje się, że Jurek rozgrywa w swoich pejzażach swoistą grę (przygodę) z samym sobą. Grę podporządkowaną jednak pewnym nadrzędnym dla Niego zasadom, właściwym tradycyjnemu malarstwu. Myślę, że ta gra i związane z nią ryzyko pokonywania wielu przeszkód i pułapek daje Mu poczucie wolności, satysfakcję i że właśnie wtedy jest naprawdę szczęśliwy. Na pewno jest głęboko uzależniony od emocji. W Jego przypadku jest to bardzo cenna, pierwotna wartość, pozwalająca z jednej strony na zachowanie swoistej swobody, a jednocześnie różnorodności wypowiedzi, uzależnionej od tych odnajdywanych w sobie wartości podstawowych. Tak naprawdę, właśnie dzięki nim jest możliwa jakakolwiek działalność artystyczna. To kaskada wartości, bez których trudno jest mówić o prawdziwej sztuce. Zawsze wierzyłem w Jego malarstwo i życzyłem sukcesów. Tacy jak On powinni spokojnie pracować w bezpiecznym azylu, pod specjalną ochroną, z dala od codziennych problemów. Wrażliwi i zdolni artyści nie rodzą się przecież na kamieniu…
Janusz Jerzy Cywicki / wybrane fragmenty tekstu / Nasz Przemyśl / 2005 r.
„Bogate studium barw przynoszą nam prace Jurka Lisa – absolwenta pracowni prof. K. Jarodzkiego, Wydziału Malarstwa PWSSP we Wrocławiu z roku 1980. W notatce biograficznej odnotował już szereg nagród na ogólnopolskich wystawach. Ten świat, który nam proponuje w swojej dotychczasowej młodej i poszukującej twórczości, jest z pogranicza snu i marzeń. Pełen tajemniczych klimatów, gdzie słońce przedostawszy się przez chmury rzuca swój pieszczotliwy snop światła na drzemiące rozległe płaszczyzny pól, zbóż i łąk. Nic nie zakłóca harmonii tkwiącej w nieskażonej naturze, żaden element architektury, żaden sztafaż – wszędzie rozlewa się cisza przecinana ciepłym światłem.
Pejzaże Jurka, mimo że tak ich nie nazywa i nie wiem czy malując myśli o tych właśnie odszukanych w dalekiej baśni, są szerokie, otwarte, tak bardzo rozległe, że nie widać linii horyzontu, nie widać nieba. Buduje je tysiącem drobniutkich, delikatnych uderzeń pędzla. Bardzo żywe, czyste punkty, przecinki, kropy, plamy swobodnie położone, rozlewają się jak rzeka i płyną w daleką przestrzeń. Często w płaszczyznę wprowadza podziały na kilka lub kilkanaście pól, to jednak nie pozbawia obrazu jego wewnętrznej całości, nastroju i poetyki. Kolor wszędzie jest czysty, świetlisty, nasycony – gra pełną gamą. Plamy czerwieni, które najczęściej wnosi na płótno dużymi, zdecydowanymi uderzeniami, dają nam przepiękne pachnące pola kwiatów; nie dają elementu niepokoju, obraz nie traci swego skupienia i jedności, chociaż w pierwszej chwili oglądając te „maki” tak by sugerowały swoją ekspresyjność.
Malarstwo Jurka pełne pikturalnych efektów, pełne wspaniałych studiów gry światła, przypomina nam o naszych tęsknotach do świata cichej, pachnącej, cieplej przyrody.”
Krystyna Baniowska-Stąsiek (Biuletyn „Sztuka Polska”, 1986)
„Zupełnie inaczej kolorystycznymi metodami kształtowania obrazu posługuje się Jurek Lis. Jego lekkie, zwiewne, o wyrafinowanej i soczystej kolorystyce abstrakcyjne pejzaże są całkowicie podporządkowane wykreślonym przez artystę rytmom. Nałożony na znakomicie kolorystycznie rozwiązaną malarską powierzchnię obrazów geometryczny schemat delikatnych, w równych sekwencjach kreślonych monochromatycznych linii, wbrew swej obcej tu formie integralnie łączy się z ich materią w nierozłączną całość, Rozmieszczone rytmicznie linie nadają kompozycjom nieomal muzycznego charakteru, organizują barwną tkankę obrazów i mimo jej emocjonalnego działania determinują ich intelektualny charakter.”
Stanisława Zacharko (Katalog „Współczesne malarstwo przemyskie”, 1997)
Nie zależy mi na przekazywaniu w malarstwie konkretnych treści, ale na szukaniu porozumienia z odbiorcą na płaszczyźnie czysto emocjonalnej. Nie chodzi mi o rzetelność informacji, ale przede wszystkim o pobudzenie myśli i uczuć.
Nie chcę nic opowiadać w sensie literackim. Podstawowymi elementami mojego języka formalnego stały się takie zjawiska jak: kolor, światło, przestrzeń malarska, gest. Te elementy działają na siebie i tworzą między sobą relację budującą pewną atmosferę o bardzo ulotnym, nierealnym charakterze.
W kontakcie mojego obrazu z widzem bardzo zależy mi na jak najbardziej sugestywnym przekazywaniu tej atmosfery. Skuteczność oddziaływania obrazu uzależniona jest od świadomości malującego. W moim wypadku pierwszą inspiracją do rozpoczęcia pracy nad płótnem jest uświadomienie sobie pewnego irracjonalnego, czysto emocjonalnego wrażenia. Dopiero później przychodzi najtrudniejszy moment doboru odpowiednich środków i relacji formalnych, które najlepiej odzwierciedlają ten stan. To pierwsze wrażenie może istnieć tylko w ogólnych szkicowych zarysach. W czasie malowania następuje coraz dokładniejsze urealnienie wizji, do chwili gdy dzięki odpowiednim zabiegom formalnym wizja jest na tyle ukonkretniona, przemawiająca do widza, a jednocześnie jak najwierniejsza pierwszemu wrażeniu.
W procesie kształtowania struktury obrazu przywiązuję również uwagę do gestu, sposobu prowadzenia pędzla. Tworzę rytm spontanicznych ruchów. Ruchy te spełniają nie tylko rolę formalnego budowania obrazu, ale także wyrażania emocji towarzyszących temu budowaniu. Prezentowane obrazy to transformacje pejzaży, którym starałem sie nadać indywidualny klimat i nastrój, wyzwalający u widza kontrempiryczne skojarzenia. Chciałbym, aby moje malarstwo zawierało w sobie maksymalnie osobisty, autentyczny stosunek do rzeczywistości, przy jednoczesnym maksymalnie sugestywnym jego zobrazowaniu. Główny sens swojego malowania widzę w poszukiwaniu ludzi z podobną wrażliwością odbierających rzeczywistość. Cały czas wydaje mi się, że im więcej tych ludzi, tym bardziej zwiększa się prawo bytu mojego malarstwa.
Jurek Lis