08.04-26.04 / teraz MY! / młoda grafika polska / Szymon Piasta / z pamięci swojej wykroje

Z pamięci swojej wykroje – T_1, 2011 – druk cyfrowy (100 x 70 cm)

Urodzony w 1981 roku w Skarżysku-Kamiennej. Studia w Katedrze Sztuki Politechniki Radomskiej w latach 2000-2005 gdzie robi dyplom w Pracowni Działań Multimedialnych prof. Aleksandra Olszewskiego oraz aneks z rysunku w pracowni dr Andrzeja Brzegowego. Twórczość w zakresie grafiki cyfrowej, fotografii cyfrowej, nowych mediów i scenografii teatralnej. Autor 4 wystaw indywidualnych oraz uczestnik wielu wystaw zbiorowych (Berlin, Brno, Kowno, Warszawa, Kraków, Gdańsk, Poznań, Kielce…). Prace w zbiorach prywatnych w kraju i zagranicą. Członek Polskiego Stowarzyszenia Edukacji Plastycznej.

Od 2005 roku pracuje na Wydziale Sztuki Politechniki Radomskiej jako asystent w Katedrze Mediów Cyfrowych i Fotografii, gdzie od 2009 roku pełni również funkcję kuratora Galerii Pentagon.

 

Z pamięci mojej wykrojone – cykl portretów autorstwa Szymona Piasty

 

Portret to jeden z najczęściej występujących motywów w sztuce. Dzięki fotografii od ponad stu lat są w rodzinnych albumach portrety krewnych, znajomych, przyjaciół niemal w każdym domu. Przywykliśmy do tego, że są realistyczne, często idealizujące modela jednak zawsze dokumentujące czasy, w których żyli ludzie z fotografii poprzez takie detale jak: makijaż, fryzura, ubiór ze wszystkimi charakterystycznymi elementami. Mimo, iż fotografia ze swym potencjałem dokumentowania wydaje się być najbardziej obiektywnym medium, to dla Szymona Piasty jest jednym ze środków służących do interpretacji rzeczywistości. Ronald Barthes pisał: Portret fotograficzny jest zamkniętym polem działających sił. Krzyżują się tam, ścierają ze sobą i odkształcają wzajemnie cztery wyobrażenia. Przed obiektywem jestem jednocześnie: tym, za kogo się uważam, tym, za kogo chciałbym, aby mnie brano, tym, za kogo ma mnie fotograf, i tym, którym on posługuje się, aby ujawnić swoją sztukę.1

Cykl portretów wykonanych przez Szymona Piastę zawiera te cztery wyobrażenia określone przez jego ulubionego teoretyka – Barthesa. Portrety są pozbawione dosłowności poprzez umieszczenie kadrów twarzy w sentymentalnej, szczerej i jednocześnie osobistej narracji linii. Autor opowiadał mi: Zacząłem się zastanawiać – jak postrzegamy, zapamiętujemy ludzi, których dobrze znamy i często spotykamy: znajomych, krewnych, przyjaciół, współpracowników? Jak ich zapisujemy w swojej codziennej pamięci zaraz po zakończeniu spotkania, obok listy zakupów i spraw do załatwienia? Jak ich odtwarzamy w pamięci między kolejnymi spotkaniami i rozmowami? Piasta twierdzi (i słusznie), że zapamiętany obraz osoby jest wypadkową wielu elementów całej realnej sytuacji, na którą składają się emocje, zapachy, przypadkowo zanotowane nieistotne obrazy, które też kształtują zapamiętany wizerunek. Czasami mamy luki w pamięci – białe plamy lub coś chcemy z niej wymazać, co zilustrował walorowymi wartościami bieli i czerni. Szukał pewnej wspólnej dla wszystkich portretowanych osób formuły, która równocześnie każdego z osobna określałaby i charakteryzowała tak, jak ubiór – standardowy, ale i indywidualny, który poprzez detale precyzyjnie określa czas, w którym powstał.

Krawieckie wykroje ubrań drukowane od lat 40. do dzisiaj nadal są kupowane w kioskach Ruchu, księgarniach. Autor realizując ten cykl portretów posłużył się nimi pozbawiając je dotychczasowego, praktycznego sensu i nadając nowy. Opowiadał mi, że zna je od dziecka. Jego babcia była krawcową i w domu zawsze były wykroje ubrań od tych pierwszych powojennych. Często widział te nakładające się linie i ich literowe oznaczenia, z których babcia szyła ubrania na miarę. Dla dziecięcej wyobraźni była to plątanina linii ciągłych lub przerywanych w różnych kierunkach i o zmiennym natężeniu. Zna je tak dobrze, że potrafi po jakości wydruku określić rok ich powstania. Do dzisiaj przez sentyment je przechowuje, choć mają wystrzępione krawędzie przez częste użytkowanie. Czasami kupuje te współczesne, nie wiedząc po co skoro nie umie szyć a babcia już nie żyje.

Przywołuje wspomnienia?

Cykl portretów Z pamięci swojej wykroje jest grafiką cyfrową, w której Piasta wykorzystuje fotograficzne portrety swoich znajomych, krewnych, przyjaciół i każdej z tych osób przypisuje wykrój ubioru z roku jej urodzenia. Wykroje są zgodne nie tylko z datą urodzenia, ale i płcią modela. Portrety powstają dość długo; zaczyna od fotografii cyfrowej modela, zeskanowania wykroju krawieckiego w skali 1:1, wykadrowania twarzy i wkomponowania jej w linearny rysunek ubioru; całość komputerowo opracowuje w monochromatycznej gamie, ale czasami z zachowaniem zżółcenia papieru. Niekiedy walorowo zróżnicowane płaszczyzny – jasne lub ciemne są rozpoznawalne jako kieszeń, rękaw itp. To jest rodzaj narracji o portretowanej osobie równie ważny, jak wykadrowany fragment twarzy – zmysłowy uśmiech, charakterystyczne okulary, grymas twarzy, fryzura. W tym cyklu portretów krawieckie wykroje pozbawione są swojej praktyczności na rzecz układu linii – ich natężenia, napięć kierunkowych, budując pewną graficzną narrację o modelach również poprzez fakt, że wykroje są równolatkami modeli. Formaty prac tego cyklu 70 x 100 cm są podyktowane przez wielkość drukowanych wykrojów, autor zachował ich skalę. Niekiedy wykroje mają nieregularne kontury, ponieważ przez częste składanie, rozkładanie ich krawędzie uległy zniszczeniu.

Piasta wykorzystuje te znaki czasu.

Tytuły, np.: L 1, SAS I, T I, J I to nadanym przez Szymona Piastę robocze oznaczenia, zawierające litery z imion lub nazwisk modeli, a cyfry to kolejne wersje portretów.

Metaforyczny tytuł całego cyklu Z pamięci swojej wykroje nawiązuje do samych wykrojów wykorzystanych jako graficzne tło dla fotografii, skomplikowanego i niepełnego procesu zapamiętywania jak i sentymentalnego przywołania wspomnień z dzieciństwa. Ekspozycji towarzyszą niektóre z wykorzystanych przez Autora wykrojów złożone w kilkunastocentymetrowy stos i wyeksponowane mocno związane sznurkiem, jak cenny eksponat chroniony przed dotykiem ciekawego widza. Przecież niektóre z nich są sprzed pól wieku…

1 Barthes R., Światło obrazu. Uwagi o fotografii, przeł. J. Trznadel, Wydawnictwo ALETHEIA, Warszawa, 2008, s. 28.

 

Elżbieta Staniszewska

Skip to content